czwartek, 30 stycznia 2014

Rozdział I

Następnego dnia musiałam wstać, była 5:30, w pracy miałam być o 8:00. Zawsze tak rano wstaje ponieważ potem ciężko mi wstać. Poszłam do łazienki się wykąpać, czasem nie chcę się ruszyć z wanny. Kąpałam się chyba 30 minut. Zeszłam na dół do kuchni zrobić śniadanie, pyszną jajecznice na szybko, zjadłam i poszłam się ubrać. Trochę bałam się być w tym domu bo był bardzo duży, taka willa. Zobaczyłam która godzina, była 7:15. Ubrałam się i wyszłam, od pracy z domu miałam 25 minut. 
                                                                      **25 minut później**
Dotarłam do mojej pracy, czasem się ciesze,że tam jestem ponieważ mogę się zobaczyć z moją przyjaciółką Dianą. Kiedy weszłam zobaczyłam, że jest nasza szefowa, Czasem nas sprawdza czy dobrze sobie radzimy w pracy.
-Hej Diana !- Powiedziałam do niej z uśmiechem.
-Hejka !- Przytuliłam ją na powitanie.
- Dzień dobry Nicole ..- Nagle odezwała się Szefowa.
-Dzień dobry ! Co mamy najpierw zrobić ?- Kiedy jest nasza szefowa czasem się stresuje, nie wiem dlaczego.
-To co zwykle, bierzcie się do roboty ! - Czasem jest surowa, ale wtedy kiedy musi a tak to jest fajna. Zabrałyśmy się z Dianą do pracy, miałyśmy tylko 20 minut, więc czasu nie wiele do otwarcia, puściłam radio i leciały jakieś tam piosenki. Nagle leciał jakiś Dawid Kwiatkowski z Polski.. Nie znałam jego piosenek. Musiała się zająć ciasteczkami co były w magazynie, a Diana myciem podłogi.
-Dobra jest 8:00 i czas na otwarcie.- W Londynie czasem jest u nas tłum ludzi . Dużo turystów. Diana otworzyła dźwi do kawiarni .. 
                                                           ** 8 godzin później**
Była już 16:00 czas zamykania, Ale szefowa nalegała żebyśmy zostały jeszcze 30 minut. Trochę ludzi było w kawiarence.. trochę dłużej się zeszło niż zwyklę i skończyłyśmy o 17:15. Było już ciemno,ale się nie bałam.
Była teraz moja kolej żeby zamknąć kawiarenkę. Szefowa wyszła i Diana też. Kiedy zamknęłam szłam przez Park.. jedyny skrót do domu, ten park był duży więc 5 minut mi zajmie przejście przez Park. Słyszałam jak ktoś biegł w moją stronę, odwróciłam się i ktoś nie chciał uprowadzić.
-Puszczaj mnie ! Kurwa ! Pomocy !! Pedofil !- darłam się na cały głos ten ktoś prawie mnie wsadził do czarnego samochodu, gdy nagle ktoś podbiegł i zaczął mnie ratować ! Bili się, nagle tamten porywacz sobię odpuścił o odjechał tak szybko, że już po paru sekundach nie było go widać.
-Nic ci nie jest ? Nie zrobił ci krzywdy ? -Zapytał mnie nieznajomy brunet.
-Nie nic mi nie jest i dziękuję, że mnie uratowałeś. Nie wiem co by było gdyby mnie uprowadził.
-Nie ma za co, a tak wogóle Harry jestem, a ty ? - Że co ? - Harry ?! Tak myślałam,że jest do kogos podobny ale nie wpadł mi od razu Harry Styles ! Zaniemówiłam ..
- Nicole, dziękuje ci jeszcze raz, że mnie uratowałeś, ale muszę już isć ..- Byłam zaskoczona .. nie miałam o czym z nim gadać.. nie lubiłam go dla mnie jest skończonym debilem ..
- Jak chcesz, ale i tak cię znajdę !- Odwróciłam się i pobiegłam do domu. Kiedy już doszłam myślałam, że to jakiś sen ! Wzięłam szybki prysznic i poszłam się przebrać w piżamę. Zjadłam późny obiad i położyłam się spać. 
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mój I rozdział myślę, że wam się podoba :) Komentarze są mile widziane D
Szablon by S1K