piątek, 27 czerwca 2014

Rozdział XIII

Czytasz=Komentujesz!  ,, Gdzie Darcy?!"
Po jakiejś godzinie przyszedł lekarz, zamiast Liam'a. Byłam cała zdenerwowana z Harry'm, naprawdę, nie chcę przeżywać to drugi raz. Trochę płakałam, on mnie uspokajał. Lekarz powiedział, że nic jej nie będzie i możemy jechać do domu, tylko okazało się, że ma alergie, trochę dziwne, że na kurze, czyli częściej będę musiała je sprzątać. Poszliśmy po małą, a następnie do samochodu. Usadziłam małą na jej miejsce, zapięłam ją, ja usiadłam koło niej, zapięłam pasy, Harry również, zakręcił kluczykami i następnie ruszyliśmy.
-Uspokoiłaś się już?-Zapytał się z troskom Harry.
-Już tak, trochę się przestraszyłam.-Odpowiedziałam.
-Może, pójdziemy na jakiś spacerek po parku z małą?-Zapytał.
-Ale nie możemy..
-Ty tak uważasz, ja nie, bo już widziałem matki z tygodniowymi dziećm jak chodzą z nimi po parku, więc się nie upieraj i idziemy.-Powiedział.
-Ech, okej, może zaprosimy Liam'a i Danielle?-Zapytałam.
- Wyjechali do rodziny.-Trochę smutno mi się zrobiło gdy to powiedział.-A no właśnie! Zapomniałem, moja mama chce Cię poznać. Gemmę już znasz. Chcieli, żebyśmy dzisiaj przyjechali.
-Do Holmes Chapel?.-Powiedziałam.
-Wiem, że to trochę daleko, ale obiecałem jej, że przyjedziemy.-Powiedział.
-Nigdy tam nie byłam , więc nie wiem jak tam jest, Harry. To pojedźmy szybko do domu i zabierzemy rzeczy do twojej mamy, bo jak się nie mylę, będziemy tam nocować.-Wolę go nie pytać o ojca, bo nie wiadomo co na to odpowie.
- I się nie myliłaś.-Odpowiedział.
***
-Macie naprawdę słodkie dziecko, Nicole. Bardzo podobne do ciebie-Powiedziała Anne, jest bardzo miłą i sympatyczną osobą, kopia Harry'ego moim zdaniem.
-Dziękuje.-Powiedziałam.-Moim zdaniem, ona jest podobna do Harry'ego.
- Jak tam uważasz, moim zdaniem jest podobna do ciebie.-Zaśmiała się.- Ogółem kiedy ślub?-Zapytała.
-Jeszcze nie wiemy, nawet nie ustalaliśmy.-Spojrzałam się na Harry'ego, żeby coś zadziałał, po jego minie nie miał pomysłu.
-To może wam pomogę z Gemmą?-Zapytała, ogółem przydałaby się pomoc. Przyjaciół nie prosiliśmy, ale jak ich spytamy też pewnie nam pomogą.
-Oczywiście, Gemma, chcesz pomóc?-Zapytał Harry.
- No pewnie! A kto się zajmie małą?-O tym nie pomyśleliśmy..
-No najpierw będzie z nami, a potem jak będzie chciała spać, po prostu zaniesiemy ją do pokoju, gdzie będziemy spali, tylko, że w 2 pomieszczeniu specjalnie dla niej.
-Ale jak się obudzi?-Zapytała Anne.
-Proszę pani. Darcy śpi od wieczora do rana, czyli do 11-nastej. Nawet te hałasy jej nie obudzą.
-Mów mi po prostu Anne. Ale na pewno?
-Na pewno.-Odpowiedziałam.
-Ma to po Harry'm.-On się trochę zawstydził, ja się zaśmiałam.
-Mamo, błagam.
-No co? Mówię prawdę Harry.- Zaśmialiśmy się.
-Chcecie coś do jedzenia? Picia?-Zapytała Gemma.
-Ja poproszę herbaty.-Odpowiedziałam z uśmiechem. Bardzo ich polubiłam i myślę, że będziemy do nich częściej jeździć. Harry nic nie chciał, więc Gemma poszła mi zrobić herbatę. Darcy powoli zasypiała, a gdzie ja mam ją położyć spać?
-Anne, gdzie mogę zanieść małą do spania?-Zapytałam.
-Na górze jest pokój gościnny jak wejdziesz to po lewej stronie, takie brązowo-czarne drzwi.
-Dziękuje.-Powiedziałam. Wstałam z kanapy i poszłam na górę, gdzie miałam położyć małą. Weszłam na górę i poszłam do tego pokoju. Położyłam się z małą i zaczęłam ją usypiać. Kiedy zasnęła ja również z nią..
*Harry*
Kiedy Nicole poszła na górę i weszła do pokoju, moja mama zaczęła dziwną rozmowę. Nie lubię, kiedy ona się czepia, jak ja kogoś znajdę.
- Harry, ale czy ty na pewno nie pomyślałeś, że ona może być z tobą dla kasy i sławy?
-Jezu, mamo, ile razy ja mam Ci mówić, że ona mnie kocha tak jak ja ją. Nie mówiłem Ci, jak się z nią poznałem?
-Nie miałeś mi okazji powiedzieć.
-To zaczęło się od tego, że ją uratowałem. Szczerze? Ona mnie nienawidziła.Potem jakoś tak wyszło, że potem się polubiliśmy, a potem dziecko i się w sobie zakochaliśmy. Znamy się już długo, ona naprawdę, nie miała lekko w życiu. Poznałem ją bardzo dobrze, więc mamo, nie pytaj mnie o takie idiotyczne pytania. Ona nawet nie chce być rozpoznawalna.
-Jakoś się do niej nie przekonałam, ale muszę ją chyba bardziej poznać.-Powiedziała po chwili.
-Powinnaś.-Powiedziałem.- Idę zobaczyć,co u Nicole i Darcy.-Powiedziałem, wstałem i skierowałem się do pokoju. Kiedy byłem już przy drzwiach otworzyłem je i zobaczyłem, że zasnęła razem z małą. Żeby się nie obudziła wyszedłem z pokoju i zamknąłem drzwi. Schodziłem na dół, gdy moja mama chciała gdzieś wyjść.
-Gdzie wychodzisz?-Zapytałem.
-Ech, Sarah jest w szpitalu, zemdlała i muszę do niej jechać. Zostaniecie z Gemmą.-Powiedziała i wyszła szybko.
-To co braciszku robimy?
-Nicole śpi, może jakiś film?-Zaproponowałem.
-Okej, a co ma lecieć?-Zapytała.
-Ma być dzisiaj "Titanic"
-No to oglądamy! A o której?
-Ma być za 5 minut. Zdążysz zrobić popcorn?-Zapytałem.
-Nie widzisz, że już wstawiłam?- Uśmiechnąłem się tylko i poszedłem do salonu, żeby włączyć telewizor, wziąłem pilota i po włączeniu pudła kliknąłem na kanał, w którym ma być "Titanic", jeszcze leciały reklamy. Kiedy zrobił się popcorn, skończyły się też reklamy, zgasiliśmy światło i zaczęliśmy oglądać film..
***
Kiedy prawie skończyliśmy oglądać film ryczałem jak dziewczynka, której ukradziona została lalka, z tego filmu to jest wyciskacz łez,a oglądam to 2 raz w życiu.. Gemma z resztą też płakała.
-Harry ty płaczesz?- Zapytała.
-Nieee.
-Przecież widzę.
-Ten film to wyciskacz łez. Nigdy nie płakałem na takich filmach.-Powiedziałem.
-Jak to nie? Płakałeś na "Mój przyjaciel Chaciko"-Kurcze musiała przypomnieć.
-Aaaaa!- Z góry krzyknęła Nicole, od razu wstałem i popędziłem na górę z Gemmą. Wparowaliśmy do pokoju, płakała.. Gdzie Darcy?!
-Nicole, nie płacz, uspokój się, gdzie jest Darcy?!-Powiedziałem zdenerwowany.
-Nie wiem, okno było otwarte, pamiętam, że były zamknięte, i jak się obudziłam, jej nie było. Jezu Harry, boję się..
-Musiał ktoś za wami jechać i mieć dobrą okazje na to, żeby wam porwać dziecko.-Wtrąciła się Gemma.
-Nathan..
-Kto?-Chyba nie dosłyszeli.
-Nathan Sykes.
-Kurwa, zajebie tego gościa.
-Ale dlaczego on porwał wasze dziecko?-Zapytała się siostra Harry'ego.
-Dla zemsty, chodziłam z nim kiedyś.
-Chodziłaś?! Czy ty wiesz, co własnie zrobiłaś? On Ci nie odpuści, wiem to.
-Bo moja kochana siostrzyczka też z nim chodziła. Nie dawał jej spokoju jakieś 2 miesiące.
-Dał mi spokój, kiedy ty się zjawiłaś..-Powiedziała.
-I co teraz? Trzeba iść na policję!-Powiedziałam.
-Nie trzeba, a już wiem co zrobię.-Zaczynam się bać Harry'ego..
-Co masz na myśli?-Zapytałam.
-Mam przyjaciela, który koleguje się z The Wandet, skontaktuje się z nim i mi powie, czy mają nasze dziecko. Bo na pewno znaleźli nową kryjówkę, niż tą co Cię w niej porwali..
-Nawet nie przypominaj.. Dzwoń już do niego.-Wziął telefon do ręki i zaczął wykręcać do niego numer telefonu, po chwili rozmawiał przez telefon. Płakałam, Gemma mnie uspokaja, ale to na nic. Jeśli ją stracę, to zrobię wszystko, żebym ją odnalazła.
-Nicole, nie płacz, wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Ten debil pójdzie do więzienia i będziecie mieli spokój. Zobaczysz.-Nawet mnie to nie pocieszało.I tak kiedyś z niego wyjdzie.
-Co kurwa?! Dobra już jedziemy. Jeszcze zadzwonię do chłopaków, żeby go zatrzymali. Na razie.
- Co się stało?!-Zapytałam bardziej zdenerwowana.
-Musimy jak najszybciej jechać do Londynu na lotnisko.
-Dlaczego?!-Już byłam bardziej wkurzona..
-Wytłumaczę w samochodzie, chodźcie. Gemma, możesz z nami jechać?
-Oczywiście!-Powiedziała i pobiegliśmy do samochodu. Usiedliśmy i ruszyliśmy do Londynu.
*Harry*
Kiedy byliśmy w drodze do Londynu wyciągnąłem z kieszeni telefon, żeby zadzwonić do Louis'a. Żeby zatrzymał z chłopakami Nathan'a, sprzedali nasze dziecko obcym ludziom z Niemiec. Zajebie go jak tylko przyjadę na lotnisko. Nie będzie mnie to obchodziło, czy fanki nas zobaczą, czy paparazzi, chcę tylko odzyskać moją małą Darcy.
*Rozmowa*
-Louis, przyjacielu, mam ważną sprawę nie do odwołania.-Powiedziałem.
-Miałem iść właśnie spać, ale mów.-No fakt, jest po 23, a Nathan ma samolot po 12 w nocy..
-Nathan Sykes porwał nam Darcy..
-Czekaj już się ubieram, gdzie mam być i zadzwonić do chłopaków?
-London Luton i błagam, zadzwoń. Niall na pewno jest u Liam'a, a Zayn na 100 % nie śpi.
-Okej, a o której oni wylatują i gdzie?
-O 00:30, Niemcy, Berlin.
-Dobra, dzięki.-Po chwili się rozłączył. Nie było ruchu, ani policji, więc przyśpieszyłem samochód,żeby zajebać temu skurwysynowi.
***
Po godzinie jakimś cudem dojechaliśmy do Londynu. Sami dorośli na lotnisku, żadnych fanek. Zobaczyłem Louis'a, Niall'a, Zayn'a i Liam'a, jak do mnie machali. Podeszliśmy do nich szybkim ruchem.
-Cześć, i co? Widzieliście go?-Zapytałem.
-Tylko Max'a i Sive. Pewnie sprawdzają, czy was nigdzie nie ma.-Powiedział Liam.
-Ale jak to się stało, że wam ten idiota dziecko porwał?-Zapytał się Niall.
-Spałam, wstałam dziecka nie było. Harry oglądał film z Gemmą.Musiał za nami jechać..
-Ale naprawdę, nigdzie nie było Nathan'a?-Zapytałem.
-Na pewno jeszcze nie przyjechał, mają trochę czasu.
-Słyszycie płaczące dziecko? Czy wasza Darcy tak nie płacze?-Zapytał Niall. Zrobiłem wielkie oczy z Nicole, przecież Darcy tak płacze.. Wszyscy pobiegliśmy za tym dźwiękiem, poprosiłem Louis'a, żeby zadzwonił na Policję. Rzeczywiście, była tam Darcy płakająca na rękach Nathan'a.
-Idę zajebać temu idiocie.-Powiedziałem i ruszyłem w jego kierunu. Nicole chciała coś powiedzieć, ale powstrzymała się.
-Nathan, oddawaj nasze dziecko!
-Ooo Styles we własnej osobie.
-Nie wkurwiaj mnie. Oddaj dziecko. Po co ty je porwałeś? Dla zemsty? Kasy? Sprzedałeś je obcym ludziom!
-Harry policja jest!-Po chwili podeszli do nas policjanci i zabrali Nathan'a. Podali nam dziecko i kazali nam się zgłosić na policji złożyć zeznania.
-To jeszcze nie koniec!-Powiedział oddalając się. Nicole podbiegła do mnie i Darcy z płaczem i wzieła ją na ręce.
-Darcy.. Już nie płacz, jestem tutaj.
-Już będzie wszystko dobrze, obiecuje Ci Nicole.-Po tych słowach szliśmy w kierunku domu...
---------------------------------------------------------------------------------
Witam! Jest już 13 rozdział! Tak wiem, nie dodawałam .. Brak weny. Ale są teraz wakacje i będe je częściej dodawać, bo muszę go wreszcie skończyć .. Tak do 20-30 rozdziałów i koniec!
Następy rozdział może być tak za 2-3 dni :)))



Szablon by S1K