sobota, 10 maja 2014

Rozdział XI

CZYTASZ=KOMENTUJESZ!
*3 miesiące później*
Te 3 miesiące, minęły bardzo szybko. No niestety już mija 9 miesięcy, czyli niedługo ma być poród. Zajrzałam na zegarek, jest 10:45. Wstałam i poszłam po telefon, żeby zadzwonić do Danielle.
*rozmowa*
-Cześć Danielle! Myślę, że Cię nie obudziłam. Jak tam u ciebie?- Zapytałam.
-Nie, nie obudziłaś, nie najlepiej się czuje, właśnie wróciłam z łazienki, bo zaczęłam wymiotować, i strasznie mnie brzuch boli myślę, że dzisiaj będzie mały Bradley. A u ciebie?
-Czyli, jednak Bradley, nie Michel (nie wiem jak to się pisze XD) U mnie tak samo jak u ciebie. Kendall się ciągle denerwował myślał,że będzie poród wieczorem. A co będzie jesli ja, ty i Sophia urodzimy w tym samym dniu?- Zapytałam
-Jak dla mnie fajnie by było, nie powiedziałam Ci, ale ja się z Liamem kłóciłam o to imię, I on odpuścił, będzie miał na imię Bradley.
-Hahah wy i wasze problemy. To zadzwonię do Sophii, co tam u niej. I czy nie rodzi..
-Dobra, to ja już się rozłączam! Do zobaczenia!- Kiedy się rozłączyła, od razu wykręciłam numer do Sophii..
-Hej Kochana! Jak tam u ciebie?
-No chyba nie wiesz, ale jadę do szpitala..
-Czy ty będziesz rodzić?!- Zapytałam krzycząc
-Nie kurde, umieram.. Tak będę rodzić..
-A dzwoniłaś do Nialla?
-Nie, aaałaa musze kończyć, zaczyna się, właśnie dojechałam do szpitala.
-To ja przyjadę do ciebie z Danielle i Dianą, wyślij sms'a do jakiego szpitala jedziesz..
-Dobra...- I się rozłączyła, Napisałam do Diany, żeby jak najszybciej przyszła do mojego domu i weszła bez pukania, zrobiłam tak też pisząc do Diany..
Po 10 minutach, usłyszałam otwieranie do drzwi, pewnie to dziewczyny.
-Hej, say hello! Już jesteśmy, coś się stało?-Zapytała się Danielle
-Jedziemy do szpitala..
-Rodzisz?!- Wykrzyczały razem.
-Nie drzyjcie się tak! Na razie nie, ale Sophia tak, kurde, ona będzie mieć bliźniaki!
-No to jedziemy, jak najszybciej.- Powiedziała Diana
-Ale jak? Nie mam prawa jazdy, a samochód Harrego jest w garażu.
-My nie mamy, ale twój brat tak..- Czego moja przyjaciółka nie wymyśli..
-Ale on 15 minut temu pojechał na zakupy..- Powiedziałam.
-Hejka siostra! Dawno wstałaś? Nie mówiłaś, że będziesz mieć gości.- Jak on w dobrą chwilę przyjechał.
- Aaaa- Wydarła się Danielle-Twój brat to Kendall Schmidt z Big Time Rush?! Boże, jestem twoją fanką!- Matko boska! Jaki wstyd..
-Umm dzięki?- Zaniemówił..
-Nie przejmuj się, ona tak zawsze..-Powiedziałam
-Heh, spoko, Danielle, jeśli już to przyszywany, ale dla mnie jest jak rodzony.- Jejuu to było piękne! (<3)
-On zna moje imię..- Zafascynowała się ..
-Kendall, zawieziesz nas do szpitala? Sophia chyba już rodzi.-Powiedziałam
-Dobra, to chodźcie.-Powiedział i poszłyśmy do jego samochodu.
-Nie no to sen, będę jechać samochodem Kendalla!
-Danielle, nie pierwszy raz będzie się z nim, ałaaa mój brzuch.-Nie no zajebiście, teraz ja będę rodzić.
-Kendall jedz już kurde!!- Wykrzyczała Diana
-Diana, zadzwoń po Styles'a i pytaj się gdzie oni są.
*Diana*
I pomyśleć, że mnie to czeka z 4 miesiące, jezu one mają mniej więcej fajnie i nie bardzo.
-Dzwonisz?!- Jaka zdenerwowana..
-Tak, już dzwonię..-Proszę, żeby odebrał
*Rozmowa*
-Harry, to ja Diana, gdzie jesteście?-Zapytałam
-No zaraz dojeżdżamy do Londynu, coś się stało?
-3 ostrzeżenia: Nie drzyj się, nie mdlij i posłuchaj mnie uważnie.. Nicole rodzi! Powiedz Niallowi, że Sophia jest już w szpitalu na porodówce!
-Jezus Maria! Kurde, do jakiego szpitala jedziecie?!
-Tam, gdzie Nicole była, tam też jest Sophia.- Powiedziałam
-A co z Danielle?!- Wydarł się Liam, pewnie Harry miał na głośno mówiący.
-Harry, na głośno mówiący? Serio? Dobra Liam, Danielle jeszcze nie rodzi, bardziej fascynuje się bratem Nicole, Kendallem z BTR, chyba jest ich fanką..
-Aaa to u niej normalne, niech on się nie dziwi.- Powiedział Liam.
-Diana, my już prawie jesteśmy w tym szpitalu, jakby co będziemy czekać, na razie.- Powiedział i się rozłączył. Słychać nawet było, że jest zdenerwowany.
* Nicole*
Boże! Darcy, wytrzymaj jeszcze, kurde nie śpieszy Ci się wyjść na świat!
-Ała! Gdzie oni są?- Zapytałam
-Chyba już w szpitalu.- Powiedziała, nareszcie zobaczę Harrego! Tak bardzo za nim tęskniłam.
-Już jesteśmy, możesz się ruszyć?-Powiedział Kendall
-Nie.. mogę się ruszyć.. Powiedziałam
-Ja ją wezmę na ręce.- Usłyszałam bardzo znajomy głos. Harry..
-Harry, czy to ty? Jezu!- To był on! Boże nie mogę uwierzyć.
-Już jestem, i nigdy Cię nie opuszczę, będę zawsze przy tobie.-Wziął mnie na ręce i jak najszybciej poszedł do szpitala. Powoli zamykałam oczy, widziałam ciemność.
*Harry*
Kiedy ją zanosiłem, Nicole zemdlała. Poszedłem do recepcji, żeby zawołali jakiś lekarzy, żeby ją zabrali. Przyszedł lekarz i ją zabrał, znaczy położył na łóżku na kołkach? Zabrali ją.. cholernie się boję o nią i małą. Zauważyłem Niall'a, podbiegłem do niego.
-Niall i jak z Sophią?- Zapytałem
-Mówili, że jeszcze rodzi, jeju Harry boję się o nią, przecież my będziemy mieć bliźniaki!
-Wiem, Niall! Teraz Danielle zaczyna rodzić!
-Skąd wiesz?
-Nie słyszysz Liam'a jak się drze? -Zapytałem.
-A no racja, już ją zabierają. - Powiedział, podeszli do nas Diana przytulona do Louisa, Kendall, Zayn pewnie pojechał do domu, a Liam poszedł pewnie na oddział gdzie rodzi Daniele.
-Coś wiecie, o Nicole i twojej dziewczyny Niall?- Zapytał się Kendall, widać, że jest spoko.
-Twoją siostrę dopiero co wzięli na porodówkę a Sophia jeszcze rodzi.- Powiedziałem
-A Danielle normalnie na pół okolicy wrzasnęła jak dziecko zaczęło ją kopać.- Powiedziała Diana.
-Jedno powiem, za dużo macie stresu.- Powiedział Louis.
-Poczekaj, aż Diana za 4 miesiące urodzi, znając ciebie, ty zemdlejesz.- Powiedziałem śmiejąc.
*3 godziny Później*
Jezu! Ile ten poród może trwać? Ja i Kendall spociliśmy się ze zdenerwowania, a Niall zemdlał. Właśnie lekarz do mnie podchodzi, jezu..
-Pan Styles? I nie pomóc koledze?- Zapytał
-Tak, to ja. I on się zaraz obudzi. Zemdlał-Powiedziałem
-Proszę za mną.-Powiedział, szedłem za nim w krok w krok, aż nagle znaleźliśmy się koło sali noworodków.
-Gratuluje! Ma pan córkę, jest cała i zdrowa. Tam gdzie piszę Darcy, to pana córka.- Czyli, jednak Darcy.
-Dziękuje, a co z moją narzeczoną?- Musiałem skłamać, ale na pewno niedługo to się stanie.
-Jest z nią wszystko dobrze, śpi, ale poprosiła, żeby pan do niej przyszedł.- Jej sala była niedaleko od naszej Darcy, nie mogę się doczekać, kiedy wezmę ją na rączki i będziemy razem z Nicole.Dotarliśmy do jej sali, słodko spała.
- Dziękuje.- Powiedziałem, a lekarz wyszedł pewnie do innych pacjentów.
Usiadłem koło niej, otwierała oczy.
*Nicole*
Otworzyłam oczy i zauważyła, że koło mnie siedzi Harry, chyba już widział naszą Darcy.
-Cześć Harry.- Powiedziałam nie do końca wyspana i wyczerpana.
-Witaj kochanie, już dobrze?-zapyta.
-Gowa mnie tylko boli, ale już jest wszystko dobrze.Widziałeś Darcy?-Zapytałam
-Tak jest śliczna, podobna do nas.- Powiedział
-Kiedy wychodzisz ze szpitala?- Zapytał
-Za 3-4 dni- Powiedziałam
-Dobrze, ej ale przyszykowałaś z Kendallem pokój dla małej?- Czy on serio jest głupi?
-Harry, przecież, że tak, głupia ja nie jestem-Powiedziałam
-Heh, spoko. To ja pójdę po ciuchu dla ciebie.
-Za nim pojedziesz, zobacz co u Danielle i Sophii.
-Jak wrócę, to zobaczę.-Powiedział
-Dobrze, i zawołaj Dianę, żeby przyszła.
-Dobra-Powiedział i wyszedł.
Zastanawiam się teraz co  będzie za 12 latkiedy Darcy będzie duża jedno więm, bedzie sie pytać jaką mieliśymy praće. Oby ona zrealizowała swoje marzenia.
-Jezu kochana!Ale ty wyglądasz!-Ooo przyszła moja najdroższa przyjaciółka ja tu jestem po porodze, a patrzy na wygląd.
-Miałam być wymalowana?
-Nie, ale juz przeciez powiedzieć nie można?
-Nie (-.-) - Powiedziałam
-A jak tam w ogóle wasza córcia? - Zapytała
-Lekarz mówił, że jest zdrowa, wiesz jaka ona strasznie podobna do Harrego?
-Skąd mam wiedzeć, jak ją nie widziałam?
-Za pewne 3-4 dni ją zobaczysz, bo wtedy wychodzę. A ten tego, twoje dziecko to chłopiec czy dziewczynka? Ostatnio mi nic nie mówisz.
-Bo ja jestem nie ogar, to chłopiec-Powiedziała.
-Czyli mały Tomlinson? Mogę się założyć, że on bedzie taki sam jak Louis, zobaczysz.-Powiedziałam
-Lepiej nie kracz- I się zaśmiałyśmy.
-Część Nicole-Do sali przyszedł Kendall
-Hej barciszku, no wejdz! -Powiedziałam
-Dobrze się czujesz?-Zapytał
-Tak, a co z Niallem i Liamem?-Zapytałam
-Kiedy ty byłaś na porodówce, Niall zemdlał ze zdenerwowania, a Liam był cały czas przy Danielle.
-I to wszystko mnie ominęło?Szkoda-Powiedziałam-Ej może już idźcie? Nie chce was wyganiać, ale w każdej chwili może przyjść lekarz i was stąd wygonić..
-Spoko, to na razie!- Powiedziała Diana
-A ty lepiej idź spać. -Powiedział Kendall
-Miałam zamiar, jak wy pójdziecie.- Powiedziała
-Hahah, spoko i cześć!-Powiedział i wyszedł z Dianą, szkoda.. Leżałam tak z dobre 15 minut i w końcu zasnęłam...
--------------------------------------------------------------------------------------------
Pisałąm dobre 2 godziny! Ręce mnie bolą .. uff nareszcie .. XD
Myślę, że skomentujecie.


4 komentarze:

  1. havdhfdfv wiesz jak ja cię kocham normalnie aaaaaaaaaaaaalllllllllllllllllleeeeeeeeeeee ffffffffffffffffffaaaaaaaaaaaaaaaajjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrooooooooooooooooozzzzzzzzzzzzzzzzzddddddddddddddddddzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzziiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaałłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłł kocham to i czekam na next =D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale świetny! Bardzo mi się podoba, nie mogę doczekać się następnego <3

    Zapraszam także do mnie na nn:*
    http://onlyyoucanchangeme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę mi sie nie podoba bo tak wszyscy w tym samym czasie i wgl :O
    Ale tak to fajjny ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi tez sie wgl rozdzial nie spodobal :\ Ale chcialam jakos tak szybko i wgl, z Dianą bedzie inaczej xd
      Ja go tak na szybko zrobilam, czyli gdzies 3 godziny, sprobuje sie poprawic przy nastepnym rozdziae :-)

      Usuń

Szablon by S1K